Biznes

E-commerce na miarę czy z pudełka? Kluczowe kryteria wyboru między platformą gotową a rozwiązaniem szytym na miarę

Aleksander Kożuchowski-Przybyszewski
10 min czytania

Data publikacji: 18.11.2025

Data ostatniej aktualizacji: 18.11.2025

Ecommerce Custom czy z pudełka

TL;DR: Kluczowe wnioski

  • Gotowe platformy są idealne na start: szybkie, relatywnie tanie we wdrożeniu i dobre dla standardowych produktów oraz prostych procesów. Ich realny koszt rośnie wraz ze skalą biznesu i potrzebą personalizacji (prowizje, licencje, płatne wtyczki, obejścia).
  • Rozwiązania custom (szyte na miarę) dają pełną kontrolę, elastyczność i możliwość budowania przewagi konkurencyjnej. Wymagają większej inwestycji początkowej, ale obniżają koszt rozwoju i modyfikacji w długim terminie.
  • Kluczowe ryzyka: Przy gotowych platformach jest to „dług technologiczny” i utknięcie w limitach jakie te platformy oferują. Przy custom – ryzyko wyboru złego partnera technologicznego i uzależnienie się od niego („vendor lock-in”).
  • Decyzja to nie kwestia „tanie vs. drogie”, ale strategiczny wybór dotyczący roli e-commerce w firmie i planów na skalowanie biznesu.

Szybkość wdrożenia a długoterminowa strategia

W e-commerce szybkość wdrożenia jest kluczowa. Im szybciej uruchomisz sklep, tym szybciej zaczniesz sprzedawać – przynajmniej w teorii. W praktyce jednak kluczowe pytanie nie brzmi „jak szybko wystartujesz”, ale „jak daleko zajedziesz z wybraną technologią”.

Pozorna prostota gotowych platform

Gotowe platformy kuszą prostotą i niskim progiem wejścia. W tej grupie są:

  • SaaS: Shopify, Shoper, Shoplo – logujesz się, wybierasz szablon, instalujesz wtyczki i sprzedajesz.
  • Open-source / self-hosted: Magento Open Source, Shopware Community, WooCommerce – dostajesz „silnik” i masz pełną możliwość jego modyfikacji, ale potrzebujesz partnera technologicznego lub własnego zespołu.
  • PaaS: Adobe Commerce Cloud, BigCommerce – platforma zarządzana, ale z większą elastycznością i możliwością zaawansowanej customizacji.

Wspólny mianownik: dają szybki start i sporą ilość funkcji „z pudełka”.

Po drugiej stronie są rozwiązania custom / headless / composable – wymagają więcej planowania i pracy, ale w zamian:

  • dają pełną kontrolę nad architekturą,
  • pozwalają budować unikalne procesy,
  • nie zamykają Cię w logice jednej platformy.

Wybór strategii, nie technologii

To nie jest wybór między tanim a drogim. To przede wszystkim decyzja o tym, jak postrzegasz e-commerce w swojej strategii: czy to prosty kanał sprzedaży, czy kluczowy element rozwoju całego biznesu.

Gotowe platformy świetnie sprawdzają się, gdy sprzedajesz standardowy asortyment i chcesz szybko wejść na rynek. Jeśli jednak Twój model sprzedaży wykracza poza schemat lub kanał online ma być Twoją realną przewagą konkurencyjną, rozwiązanie szyte na miarę staje się koniecznością.

Problem z wyróżnieniem się

Gdy większość konkurentów korzysta z tych samych „pudełek”, trudno wyróżnić się doświadczeniem zakupowym (UX) czy wyższą konwersją. Custom daje możliwość zrobienia rzeczy inaczej: od unikalnych procesów, przez UX, po sposób prezentacji oferty i obsługi klienta. To często decyduje o pozycji lidera.

Nie ma tu złych wyborów – są po prostu różne strategie. Najważniejsze to świadomie dopasować technologię do strategii – a nie odwrotnie.

Jak naprawdę wygląda koszt „pudełka”

Niski próg wejścia i szybki start

Na pierwszy rzut oka gotowe platformy pozwalają szybko i relatywnie tanio wystartować. Dla sklepów o standardowym asortymencie i prostym procesie zakupowym to często najrozsądniejszy wybór. Płacisz abonament i masz działający sklep w kilka dni lub tygodni.

Ukryte koszty skalowania

Problem pojawia się, gdy Twój biznes przestaje być „standardowy”. Koszt pudełka rośnie nie tylko z przychodem (prowizje, wyższe plany abonamentowe), ale też z ambicjami. Prawdziwe wydatki zaczynają się, gdy chcesz dodać niestandardowy proces, integrację czy nową logikę promocji.

Przykładowo: jeśli platforma pobiera 1–2% od obrotu, przy 1 000 000 zł rocznych przychodów to już 10–20 tys. zł rocznie, niezależnie od tego, czy Twój biznes generuje realny zysk. Niektóre wtyczki premium (np. do rozbudowanych zwrotów, rekomendacji czy programu lojalnościowego) potrafią kosztować kilkaset dolarów miesięcznie – osobno od abonamentu.

Same liczby nie są problemem – problemem jest to, że rosną wraz ze skalą i w pewnym momencie zaczynają „zjadać” marżę lub blokować kolejne pomysły.

Rosnący dług technologiczny

Każda niestandardowa modyfikacja to obejście systemu lub kolejna wtyczka. Takie obejścia kumulują się, tworząc dług technologiczny: system staje się wolny, trudny w utrzymaniu i podatny na błędy. To cena, której nie widać na starcie, ale która w dłuższej perspektywie potrafi zablokować rozwój lub wymusić kosztowną migrację.

Ograniczenia niefinansowe

Wraz z dojrzewaniem biznesu pojawiają się też ograniczenia trudniejsze do przeliczenia na pieniądze – jak brak pełnego dostępu do danych, ograniczone możliwości optymalizacji interfejsu (UX/UI) czy problemy z integracją z narzędziami AI. 

Porównanie kosztów TCO (Total Cost of Ownership) w perspektywie 3 lat

“Pudełko” jest najtańsze wtedy, gdy działasz w jego ramach. Gdy jednak chcesz te ramy przekroczyć – płacisz nie tylko pieniędzmi, lecz także utraconą elastycznością i tempem rozwoju.

Rozwiązanie dedykowane odwraca tę logikę: inwestujesz więcej na początku, ale zyskujesz pełną kontrolę nad kierunkiem i tempem zmian. To jak z mieszkaniem – możesz wynajmować (i działać w ramach cudzych reguł) albo mieć własne, które urządzasz po swojemu.

W obu przypadkach da się dobrze żyć – pytanie tylko, czy chcesz dostosować się do przestrzeni, czy ją kształtować.

W e-commerce to właśnie swoboda adaptacji, a nie koszt uruchomienia, najczęściej decyduje o przewadze w dłuższej perspektywie.

Rozwiązania gotowe (SaaS/PaaS/Open-source) Rozwiązanie dedykowane (Headless/Composable)
Koszt początkowy (Rok 1)
Niski – niskie bariery wejścia, szybkie wdrożenie, opłaty abonamentowe zamiast dużych inwestycji. Wysoki – znaczne koszty początkowe (projektowanie, development, integracje), ale bez ograniczeń funkcjonalnych.
Koszty bieżące (licencje, prowizje)
Wysokie / rosnące – regularne opłaty za licencje, prowizje od sprzedaży, limity API lub ruchu; rosną wraz z obrotem. Niskie / przewidywalne – brak kosztów licencyjnych, płacisz tylko za infrastrukturę i utrzymanie; koszt nie zależy od sprzedaży.
Koszty rozwoju (nowe funkcje)
Wysokie ograniczenia – rozwój zależy od dostawcy lub społeczności; często brak możliwości wdrożenia niestandardowych funkcji. Elastyczne i skalowalne – pełna swoboda rozwoju i integracji; koszt zależny od złożoności, ale możliwy do pełnej kontroli.
Szacowany TCO (3 lata)
Średni / rosnący – niskie wejście, ale sumujące się koszty licencji i ograniczenia skalowania zwiększają TCO po 2–3 latach. Wysoki na start, niższy w długim terminie – wyższa inwestycja początkowa, ale niższe koszty utrzymania i pełna kontrola nad rozwojem.
Ryzyko
Niskie operacyjnie, wysokie strategicznie – szybkie wdrożenie, ale uzależnienie od dostawcy (vendor lock-in) i ograniczona elastyczność. Wyższe operacyjnie, niskie strategicznie – większe ryzyko wdrożeniowe, ale pełna niezależność technologiczna i możliwość dostosowania.

 

Czym naprawdę jest e-commerce na miarę

Dopasowanie technologii do biznesu

E-commerce na miarę to podejście, w którym technologia dopasowuje się do biznesu, a nie odwrotnie. Nie oznacza to budowania wszystkiego od zera.

Architektura Composable – co to właściwie jest?

Nowoczesne podejście „composable e-commerce” polega na świadomym dobieraniu najlepszych w swojej klasie, gotowych komponentów (jak klocków) i łączeniu ich w spójny ekosystem.

Zamiast monolitycznego „pudełka”, które próbuje robić wszystko, budujesz system np. z:

  • Systemu PIM (do zarządzania produktem) jak np. Ergonode,
  • Wyspecjalizowanej wyszukiwarki jak Prefixbox czy Algolia,
  • Systemu CMS (do zarządzania treścią) jak Strapi lub Contentful,
  • Dedykowanego silnika płatności i logistyki.

Wszystko to połączone jest przez API (podejście headless), co pozwala na elastyczne budowanie front-endu (sklepu, aplikacji mobilnej, kanału B2B) bez zmiany logiki biznesowej.

Rola AI i automatyzacji

W takich wdrożeniach to architektura decyduje o możliwościach. Personalizacja oferty, dynamiczne zarządzanie cenami czy obsługa klienta oparta o AI (modele RAG) stają się integralną częścią systemu, a nie „doklejoną” wtyczką.

Wraz z rozwojem Agentic Commerce, gdzie system sam reaguje na dane i podejmuje decyzje w czasie rzeczywistym, kluczowe staje się podejście API-first – umożliwiające łączenie usług, automatyzację procesów i wymianę danych między modułami AI.

Tego typu elastyczność jest niemożliwa w monolitycznych, pudełkowych platformach, które nie są projektowane z myślą o współpracy z agentami czy dynamicznych interakcjach między systemami.

Kiedy custom staje się przewagą?

Jeśli Twój sklep ma wyróżniać się niestandardowym doświadczeniem zakupowym, np. wirtualnym doradcą, interaktywnym doborem produktu, rozbudowanym programem lojalnościowym czy dynamicznymi promocjami i cenami w czasie rzeczywistym – gotowa platforma Cię ograniczy.

Nieprzypadkowo najwięksi gracze na rynku e-commerce nie korzystają z gotowych platform. Zalando, eObuwie, MediaExpert, Melisa.pl czy wApteka budują własne rozwiązania, bo wiedzą, że technologia to nie tylko narzędzie, ale przewaga. 

Każdy z tych biznesów działa w zupełnie innym modelu, ale łączy ich jedno: świadomie wybrali technologię, która pozwala im rosnąć. To nie przypadek, że liderzy rynkowi nie kupują pudełek. W standardowym silniku nie zbudujesz niestandardowego sukcesu.

Kiedy NIE potrzebujesz customu (i jest to overengineering) 

Wiarygodność ekspercka wymaga jasnego postawienia sprawy: rozwiązanie szyte na miarę nie jest dla każdego. Inwestowanie w custom to „overengineering” (przerost formy nad treścią), gdy:

  1. Testujesz pomysł: Dopiero wchodzisz na rynek i chcesz szybko zweryfikować, czy jest popyt na Twoje produkty. Gotowe rozwiązanie da Ci odpowiedź taniej i szybciej.
  2. Masz standardowy produkt: Sprzedajesz prosty asortyment bez konfiguracji, a Twoja przewaga leży w marketingu i marce, a nie w technologii czy logistyce.
  3. Nie masz zasobów: Nie masz wystarczającego budżetu na wdrożenie ani sprawdzonego partnera technologicznego do stałego utrzymania i rozwoju systemu.
  4. Działasz w 100% w modelu dropshippingu: Twój model opiera się całkowicie na gotowych integracjach z hurtowniami i nie planujesz własnego magazynu ani unikalnych procesów.
  5. Procesy nie są jeszcze ustabilizowane: Jeśli Twoje procesy wciąż się zmieniają, wdrożenie rozwiązania szytego na miarę może utrwalić tymczasowe schematy. Najpierw warto ustabilizować sposób działania, by technologia wspierała go, a nie definiowała.

Ukryte ryzyka rozwiązań customowych

Nawet jeśli custom wydaje się naturalnym krokiem rozwojowym, nie jest rozwiązaniem pozbawionym ryzyka. Świadoma decyzja wymaga zrozumienia obu stron – także wyzwań po stronie projektów dedykowanych:

  • Wybór partnera: Zły wykonawca lub agencja to największe ryzyko. Jeśli partner nie dowiezie projektu lub stworzy kod niskiej jakości, koszt naprawy może przewyższyć koszt wdrożenia.
  • Złożoność organizacyjna: Własne rozwiązanie wymaga zaangażowania wielu osób po stronie biznesu i IT. Brak jasnego właściciela produktu lub procesów decyzyjnych powoduje, że projekt grzęźnie w ustaleniach. W efekcie ryzyko „niedowiezienia” często nie wynika z technologii, tylko z organizacji.
  • Vendor lock-in: Paradoksalnie, także w rozwiązaniach szytych na miarę można wpaść w uzależnienie od dostawcy – szczególnie, jeśli projekt opiera się na mało popularnych technologiach i brakuje pełnej dokumentacji. Wtedy tylko jedna firma naprawdę rozumie Twój kod i w praktyce dyktuje warunki utrzymania oraz dalszego rozwoju.
  • Koszty utrzymania: Customowy system wymaga stałej opieki: aktualizacji bezpieczeństwa, monitoringu i rozwoju. Wymaga to albo wewnętrznego zespołu, albo stałej umowy (retainer) z partnerem.
  • Czas wdrożenia: Projekt customowy trwa miesiącami, nie tygodniami. To zamrożenie kapitału i zasobów, zanim platforma zacznie zarabiać.

Dla kogo które podejście ma sens

Nie ma jednego właściwego wyboru. Wszystko zależy od tego, czym Twój e-commerce jest dziś i czym ma być za trzy lata.

Kiedy sprawdzi się pudełko

Gotowe pllatformy najlepiej sprawdzają się wtedy, gdy:

  • oferujesz standardowy asortyment i prosty proces zakupowy,
  • chcesz szybko wystartować i przetestować model biznesowy,
  • kluczowa jest niska bariera wejścia i brak zespołu technicznego,
  • planujesz rozwijać sprzedaż głównie marketingowo, nie przez unikalne funkcje.

Kiedy warto myśleć o customie

Rozwiązanie customowe ma sens, gdy e-commerce staje się strategiczną częścią biznesu:

  • Twój proces zakupowy lub model operacyjny wykracza poza standard (np. konfiguratory, subskrypcje, marketplace, sprzedaż B2B),
  • planujesz skalowanie i ekspansję międzynarodową (różne rynki, waluty, polityki cenowe),
  • potrzebujesz pełnej kontroli nad UX, wydajnością i danymi,
  • działasz w branży regulowanej (farmacja, medtech, finanse).

Kluczowe kryteria wyboru: 6 pytań strategicznych

Zanim podejmiesz decyzję, odpowiedz na 6 fundamentalnych pytań:

  1. Rola e-commerce: Czy to dodatkowy kanał sprzedaży, czy kluczowy element strategii digitalowej, integrujący marketing, logistykę i obsługę klienta?
  2. Złożoność procesu: Czy Twój proces zakupowy odbiega od standardu (konfiguratory, B2B, subskrypcje, specyficzne rabaty)?
  3. Integracje (dane): Jak bardzo Twój e-commerce musi być zintegrowany z innymi systemami (ERP, CRM, PIM, OMS) i czy dane muszą być wymieniane w czasie rzeczywistym?
  4. Kontrola nad UX i AI: Czy wystarczy Ci gotowy szablon, czy chcesz projektować doświadczenie w oparciu o badania, adaptive UX i wdrażać Agentic Commerce?
  5. Tempo rozwoju: Jak szybko planujesz skalować biznes (nowe rynki, waluty, modele sprzedaży)?
  6. Zasoby: Czy masz zespół (lub partnera) zdolnego utrzymać i rozwijać rozwiązanie customowe oraz budżet na wyższą inwestycję początkową?

Odpowiedzi na te pytania to punkt wyjścia do diagnozy i procesu Discovery, który pozwala dobrać architekturę pod konkretne cele.

Przykłady biznesów, w których pudełko będzie za ciasne

Są modele biznesowe, które po prostu nie mieszczą się w standardzie SaaS.

  • Sklep B2B różnicujący ofertę (ceny, asortyment, promocje) względem segmentów klientów.
  • Sprzedaż produktów konfigurowalnych lub personalizowanych (meble, biżuteria), gdzie proces wymaga interaktywnego konfiguratora i integracji z produkcją.
  • Biznes oparty o AI: prognozowanie popytu, automatyzacja zamówień czy dynamiczne zarządzanie cenami.
  • Rynek regulowany: np. marketplace farmaceutyczny, gdzie proces sprzedaży i ekspozycji produktów musi być zgodny z przepisami prawa.
  • Porównywarka finansowa/ubezpieczeniowa, gdzie proces opiera się na formularzach, regułach kalkulacji i dynamicznym porównaniu ofert.
  • Platformy edukacyjne sprzedające kursy (integracje z LMS, RODO, płatności częściowe).
  • Model marketplace z własną logiką scoringu i przydzielania zamówień do sprzedawców.

Podsumowanie: To nie jest wybór technologii, ale strategii

Wybór technologii w e-commerce to dziś decyzja strategiczna. Określa ona tempo wzrostu i granice możliwości biznesu.

Gotowe rozwiązania pozwalają szybko zacząć sprzedawać. Architektura dopasowana do strategii (custom lub composable) pozwala budować skalowalną przewagę konkurencyjną.

W świecie, w którym każdy może uruchomić sklep internetowy, różnicą nie jest to, kto sprzedaje, ale jak wykorzystuje technologię i dane do optymalizacji procesów i budowania doświadczenia klienta. Świadomy wybór architektury to fundament, który pozwala firmie rosnąć, zamiast ograniczać ją w kluczowym momencie.

Potrzebujesz niezależnej diagnozy i pomocy w ocenie, która architektura – gotowe rozwiązanie, custom czy composable – najlepiej odpowie na Twoje cele biznesowe? Porozmawiajmy o audycie technologicznym i strategii dla Twojego e-commerce.

 

Aleksander Kożuchowski-Przybyszewski
CEO @ 300.codes

Porozmawiajmy o Twoim projekcie